STATYSTYKI
Logowań: 3155250
W tym dziś: 18
Zamówienia: 17
Rezerwacje: 5342
Komentarze: 3069
Przypisany awatar: 2167
Wysłanych SMSów: 11113
Karty z QRCode: 12968
Wypożyczenia z e-platformy
e-booki: 22724
e-audiobooki: 1718
e-prasa: 3898
Schowki (łącznie): 91207
Największy schowek: 7520
Korzystających z nich: 8199
Aplikacja moblina
e-Biblioteka MATEUSZ
Logowań na konto: 53457
Prolongat pozycji: 14033
Przeszukań po kodzie: 575
Moja wojna
Generał Waldemar Skrzypczak, charyzmatyczny dowódca polskiego wojska, opowiada o dramatycznych chwilach i rozlicza się z przeszłością.Spowiedź życia generała Waldemara Skrzypczaka, jednego z najzdolniejszych polskich dowódców. Generał musiał zdjąć mundur, po tym jak publicznie zaprotestował przeciwko samowoli biurokratów z MON, którzy nie potrafią zamówić sprzętu dla naszych wojsk w Afganistanie.W
książce Skrzypczak opowiada znacznie więcej. O strachu i służalczości wysokich rangą wojskowych wobec polityków. O układach w Sztabie Generalnym przypominających wojskową falę, tyle że dotyczącą nie szeregowców, a generałów.Generał mówi o misjach w Afganistanie i Iraku. Książka to także historia rewolucji, jaka zaszła w polskiej armii. Rozlicza się z przeszłością i wspomina chwile dramatyczne. Ale opowiada też mnóstwo anegdot o żołnierzach i ich obyczajach.
Zobacz pełny opis| Odpowiedzialność: | Waldemar Skrzypczak, Michał Majewski, Paweł Reszka. |
| Hasła: | Skrzypczak, Waldemar (1956- ) Wojsko - biografie - Polska - 20-21 w. Publicystyka polska - od 2001 r. |
| Adres wydawniczy: | Poznań : Zysk i S-ka Wydawnictwo, cop. 2010. |
| Opis fizyczny: | 299, [5] s. : il. (gł. kolor.) ; 21 cm. |
| Skocz do: | Dodaj recenzje, komentarz |
Sprawdź dostępność, zarezerwuj (zamów):
(kliknij w nazwę placówki - więcej informacji)
Wyp. Nr 42
ul. Antalla 5
Wyp. Nr 46
ul. Kowalczyka 3
MROK
Posty: 13
Wysłany: 2010-07-16 11:04:57
Świetna rzecz, pokazująca w bardzo ciekawy sposób transformację naszej armii. Z armii sowiecko-zależnej na armię NATO-zależną. Pokazuje drogę, jaką Pan Generał przejechał w swym czołgu z pod bram stoczni, przez misje irackie do elitarnych szkoleń w USA. Każdy, co trochę prochu wąchał będzie wiedział, o czym mówię. Brawurowo napisana rzecz dla facetów, którzy trochę czasu spędzili na działaniach na rzecz MON-u, poleca st. szeregowy Mrok "ośka lato. 96"