Chata pod jemiołą
"Chata pod jemiołą" to wspaniała powieść na długie zimowe wieczory.Monika planuje w wakacje wspólny wyjazd ze swoim narzeczonym do Zakopanego, jednak ich plany krzyżuje przyszła teściowa. Dziewczyna postanawia wyjechać sama.Co przyniesie jej ten wyjazd?Miłość, radość czy może rozczarowanie?W scenerii wspaniałych i urokliwych Tatr, w magicznym klimacie pensjonatu wszystko się może zdarzyć.
Odpowiedzialność: | Halina Kowalczuk. |
Hasła: | Powieść polska - 21 w. |
Adres wydawniczy: | Radom : Wydawnictwo Lucky, 2013. |
Opis fizyczny: | 366, [2] s. ; 19 cm. |
Skocz do: | Inne pozycje tego autora w zbiorach biblioteki |
Dodaj recenzje, komentarz |
Sprawdź dostępność, zarezerwuj (zamów):
(kliknij w nazwę placówki - więcej informacji)
Wyp. Nr 124
ul. Berensona 38
Wyp. Nr 42
ul. Antalla 5
Sygnatura: 821-3 pol.
Numer inw.: 43663
Pozycja niedostępna
Wyp. Nr 69
ul. Kłosowa 6A
Bibl. Nr IV
ul. Antalla 5
ulas
Posty: 1523
Wysłany: 2013-05-12 23:07:58
"Chata pod jemiołą" to wspaniała, ciepła powieść dla kobiet w każdym wieku, obfitująca w wiele dramatycznych wydarzeń, ale ze szczęśliwym zakończeniem.
Akcja rozgrywa się współcześnie przede wszystkim w Zakopanem, do którego jeżdżę od kilkudziesięciu lat i dobrze znam oraz w Pobierowie, które poznałam w ubiegłe wakacje. Miło jest czytać o pięknych, lubianych, znajomych miejscach. Przy najbliższej bytności w Zakopanem mam zamiar odwiedzić prawdziwy pensjonat "Chata pod jemiołą" i porównać go i gospodarzy z tymi z książki.
Tyle o treści. Wspomnę jeszcze, że spodobała mi się również okładka książki, nastrojowa, urokliwa, bardzo pasująca do tego co jest w środku.
A na koniec do tej beczki miodu muszę dodać łyżkę dziegciu za stronę edytorską. "Chata pod jemiołą” jest wydana na żenująco niskim poziomie edytorskim (brak wyrazów, błędy stylistyczne, interpunkcyjne, literówki, a nawet liczne błędy ortograficzne). Tak niedbale wydanej książki jeszcze nie czytałam! Jest mi niezmiernie przykro i wkurza mnie, że wartościowe, ciekawe i pięknie wydawane książki tracą przez to na ocenie, a przecież ich "żywot" trwa kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt lat. To po prostu wstyd i elementarny brak szacunku dla czytelników.
Ciekawe, czy następna powieść Haliny Kowalczuk, zapowiadana szumnie przez wydawnictwo, będzie staranniej opracowana? Może już wkrótce się przekonamy?