Dom kryty gontem
Czasami samo życie prowokuje nas do spojrzenia wstecz i zmierzenia się z przeszłością, z uczuciami, które - choć niechciane - ciągle powracają.Nina Stanisławska w Domu krytym gontem opowiada o losach ludzi, których połączyła wiadomość z nekrologu.Śmierć profesora Janusza Brzozowskiego przywołała wspomnienia. Jego starsza córka Olga, Robert zakochany kiedyś w jego młodszej córce nagle
uświadomili sobie, że choć przeszłości nie da się zapomnieć, to trzeba się z nią rozliczyć i zaakceptować. Czy można jednak zaakceptować krzywdy wyrządzone przez najbliższą osobę - ojca? A tym bardziej mu wybaczyć?Niespodziewane pojawienie się Leny, jak dotąd w żaden sposób niezwiązanej z rodziną Brzozowskich, staje się wyzwaniem do poznania nowej rodzinnej historii, w której pojawia się dobro, zadośćuczynienie, przede wszystkim zaś do otwarcia się na miłość i zaufania drugiemu człowiekowi.Piękna historia, czasami bolesna, smutna, ale pełna nadziei - przeszłości nie możemy zmienić, natomiast przyszłość należy do nas.
Zobacz pełny opisOdpowiedzialność: | Nina Stanisławska. |
Hasła: | Powieść polska - 21 w. |
Adres wydawniczy: | Poznań : Zysk i S-ka Wydawnictwo, cop. 2013. |
Opis fizyczny: | 297, [1] s. ; 21 cm. |
Skocz do: | Dodaj recenzje, komentarz |
Sprawdź dostępność, zarezerwuj (zamów):
(kliknij w nazwę placówki - więcej informacji)
Wyp. Nr 124
ul. Berensona 38
Wyp. Nr 42
ul. Antalla 5
Komentarze (2)
IS
Posty: 139
Wysłany: 2014-05-18 21:45:44
Trzy obce sobie osoby: Olgę, Magdalenę i Roberta los zbliża po śmierci Prof. Borzozowskiego. Wszystkie te osoby są albo były blisko związane z Profesorem i po jego śmierci życie każdej z osób ulega dużej zmianie.
Książkę czyta się łatwo i szybko.
Polecam, chociaż rzeczywistość przedstwiona w książce jest nieco zbyt idealna, ale szarą rzeczywistość mamy na codzień, więc dobrze jest czasami się oderwać.
Polecam raz jeszcze.
ulas
Posty: 1523
Wysłany: 2014-08-20 22:52:12
Zgadzam się z poprzednią opinią.
Książka ma piękną okładkę, autorka zupełnie mi nieznana (jest to debiut pani Niny Stanisławskiej) - zaczęłam ją czytać z pewną nieśmiałością, ale szybko wciągnęła mnie, zauroczyła i zawładnęła całkowicie na kilka godzin, które spędziłam z zadowoleniem na lekturze.
Z ogromnym zainteresowaniem czytałam o zmaganiu się z przeszłością trojga głównych bohaterów - Olgi, Leny i Roberta, których drogi przecięły się po śmierci prof. Brzozowskiego i połączyły na resztę życia. Po drodze trzeba było wiele odkryć, zrozumieć, wybaczyć... aby dojść do szczęśliwego zakończenia.
Powieściowa rzeczywistość jest zbyt piękna, idealna, nieco przesłodzona, ale nie mdląca.
Z niecierpliwością czekam na następne książki autorki, a tę polecam.