Na saksy i do Bułgarii : turystyka handlowa w PRL
Jeden człowiek z dobrą intuicją i 850 pogardzanych w kraju krawatów na gumkę wywołało modową rewolucję w kazachskiej Ałma Acie. Najazd polskich letników w maluchach na Grecję doprowadził do fali bankructw tamtejszych producentów namiotów, śpiworów, parasoli i kuchenek gazowych. Jedna zaledwie szczegółowa kontrola powracającego do Polski transatlantyku Stefan Batory ujawniła u pasażerów 1,1 miliona nielegalnych
dolarów.
W kraju księżycowej ekonomii, rubli transferowych i eksportu wewnętrznego, chcąc nie chcąc, każdy polski turysta stawał się przemytnikiem i handlarzem. Miliony drobnych spekulantów drżało na myśl, że celnik odkryje jedną nadliczbową butelkę wódki. Ci odważniejsi potrafili wyczarterować radziecki statek M/S Gruzja, a siedemdziesiąt ton nielegalnych dżinsów wysłać do kraju koleją.
Na saksy i do Bułgarii - to barwnie i niezwykle dowcipnie opisane perturbacje Polaków z niedoborami socjalizmu, bezdusznością pograniczników i nieznajomością języków obcych. A na końcu i tak wygrywa polski turysta. Tym co pamiętają - na pewno zakręci się w oku sentymentalna łza. Młodym -otworzą się oczy.
Odpowiedzialność: | Jan Głuchowski. |
Hasła: | Handel zagraniczny Turystyka zakupowa Życie codzienne - Polska - 1944-1989 r. Publicystyka polska - 21 w. |
Adres wydawniczy: | Warszawa : Bellona, copyright 2019. |
Opis fizyczny: | 365, [3] strony : ilustracje ; 21 cm. |
Uwagi: | Na okładce: Są tylko dwie niezwyciężone rzeczy na świecie - Armia Czerwona i polski turysta. Radziecki celnik, lotnisko Moskwa-Wnukowo. Bibliografia na stronie 367. |
Powiązane zestawienia: | Publicystyka i reportaż polski |
Skocz do: | Inne pozycje tego autora w zbiorach biblioteki |
Dodaj recenzje, komentarz |
Sprawdź dostępność, zarezerwuj (zamów):
(kliknij w nazwę placówki - więcej informacji)