Dziecioodporna
Tyt. oryg.: "Baby proof ".
Przed ślubem Claudia zawarła z Benem układ: nie będą mieć dzieci. Zamiast wstawać w nocy, zmieniać brudne pieluchy i dzwonić z pracy do opiekunki, mieli robić karierę, podróżować i korzystać z uroków życia. Wszystkim krewnym, przyjaciołom i znajomym mówili, że nie są bezdzietni (childless), lecz "wolni od dzieci" (childfree). Byli bardzo stanowczy i jednomyślni. Do czasu...Gdy w domu ich
przyjaciół pojawia się niemowlę, w Benie coś pęka. Ojcostwo zaczyna go niezwykle pociągać.Jak w tej sytuacji zachowa się Claudia?Czy ich małżeństwo wytrzyma próbę?
Zobacz pełny opisOdpowiedzialność: | Emily Giffin ; tł. Anna Gralak. |
Hasła: | Powieść amerykańska - 21 w. |
Adres wydawniczy: | Kraków : Wydawnictwo Otwarte, 2007. |
Opis fizyczny: | 386, [6] s. ; 21 cm. |
Skocz do: | Inne pozycje tego autora w zbiorach biblioteki |
Dodaj recenzje, komentarz |
Sprawdź dostępność, zarezerwuj (zamów):
(kliknij w nazwę placówki - więcej informacji)
Wyp. Nr 42
ul. Antalla 5
Sygnatura: 821-3 amer.
Numer inw.: 42335
Dostępność: wypożyczana na 30 dni
Wyp. Nr 58
ul. Wałuszewska 24
Sygnatura: 821-3 amer.
Numer inw.: 24426
Dostępność: wypożyczana na 30 dni
Wyp. Nr 69
ul. Raciborska 20
Sygnatura: 821-3 amer.
Numer inw.: 25802
Dostępność: tylko na miejscu
Notka biograficzna:
Giffin, Emily
Urodzona: 20 marca 1972 r.
Amerykańska autorka bestsellerów. Rzuciła karierę prawniczą, aby poświęcić się rodzinie i pisaniu. Mieszka w Atlancie wraz z mężem i trójką dzieci. W Polsce ukazały się pięć jej powieści: "Coś pożyczonego", "Coś niebieskiego", "Dziecioodporna","Sto dni po ślubie" i "Siedem lat później".
Źródło: https://lubimyczytac.pl/autor/25768/emily-giffin
Komentarze (2)
ulas
Posty: 1522
Wysłany: 2011-12-03 18:57:17
Zacznę od stwierdzenia, że polecam osobom najwytrwalszym. Właśnie skończyłam ją czytać (choć mam wątpliwość, czy to określenie jest właściwe i prawdziwe) i wynudziłam się przy niej na śmierć. Pierwsze kilkadziesiąt stron przeczytałam solennie, pragnąc wciągnąć się w temat, i z nadzieją na dobrą, ciekawą lekturę... Całkowita porażka, niekończące się nudne rozmowy, rozmyślenia i rozważania na temat wyższości macierzyństwa nad świadomą bezdzietnością lub odwrotnie... i tak na 400 stronach. Książkę - po przeczytaniu pierwszych kilkudziesięciu stron - przeleciałam "po łebkach" aż do końca i wydaje mi się, że niewiele z treści straciłam.
Posty: 1
Wysłany: 2013-04-16 14:18:04
Wydaje mi się, że czytałam książkę o podobnej tematyce...