Klub Mało Używanych Dziewic
"Klub Mało Używanych Dziewic" to - wbrew prowokującej nazwie - coś niemal tak niewinnego jak drużyna harcerska. Matkami założycielkami są cztery niezależne kobiety, których celem nie jest złapanie wreszcie chłopa (nie da się ukryć, lata lecą), lecz - w pewnym sensie - poprawianie rzeczywistości. Mają w sobie coś z dzielnych pozytywistek, choć broń Boże, nie są w typie Siłaczek padających na posterunku. Skuteczność - oto ich dewiza. Inteligencja i wdzięk pomagają im osiągać cele...
Odpowiedzialność: | Monika Szwaja. |
Hasła: | Powieść polska - 21 w. |
Adres wydawniczy: | Warszawa : Wydawnictwo SOL, 2007. |
Opis fizyczny: | 351 s. ; 21 cm. |
Uwagi: | Stanowi początek cyklu. U dołu s. tyt. logo wydawnictwa. |
Powiązane zestawienia: | |
Skocz do: | Inne pozycje tego autora w zbiorach biblioteki |
Dodaj recenzje, komentarz | |
Inne pozycje z serii |
Sprawdź dostępność, zarezerwuj (zamów):
(kliknij w nazwę placówki - więcej informacji)
Wyp. Nr 42
ul. Antalla 5
Sygnatura: 821-3 pol.
Numer inw.: 33598
Dostępność: wypożyczana na 30 dni
Wyp. Nr 58
ul. Wałuszewska 24
Sygnatura: 821-3 pol.
Numer inw.: 22094
Dostępność: wypożyczana na 30 dni
Wyp. Nr 69
ul. Raciborska 20
Sygnatura: 821-3 pol.
Numer inw.: 24966
Dostępność: tylko na miejscu
Notka biograficzna:
Szwaja, Monika
Urodzona: 12 grudnia 1949 r. Zmarła: 22 listopada 2015 r. Monika Szwaja 1949-2015, pisarka i dziennikarka telewizyjna. Ukończyła polonistykę na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Po studiach była zatrudniona w telewizji, skąd została zwolniona w stanie wojennym. Przez następne osiem lat pracowała jako nauczycielka języka polskiego i historii w Podgórzynie w Karkonoszach na podstawie doświadczeń z tego okresu powstała powieść "Jestem nudziarą". W r.1989 wróciła do pracy w telewizji, lecz w r.2002 porzuciła ją na rzecz pisarstwa. Mieszkała w Szczecinie; posiadała [>>]
Komentarze (2)
ulas
Posty: 1522
Wysłany: 2010-06-07 22:36:20
Na okładce którejś z powieści Moniki Szwai było napisane, że "twórczość Szwai to swoisty lek antydepresyjny" i ja się w zupełności z tym zgadzam, bo jej powieści tak właśnie na mnie działają. I nie oczekuję od nich niczego więcej
Dodaj komentarz do pozycji:
Serie (cykl) Klub mało używanych dziewic należy czytać w określonej kolejności:
Tom 1 Klub Mało Używanych Dziewic"Klub Mało Używanych Dziewic" to - wbrew prowokującej nazwie - coś niemal tak niewinnego jak drużyna harcerska. Matkami założycielkami są cztery niezależne kobiety, których celem nie jest złapanie wreszcie chłopa (nie da się ukryć, lata lecą), lecz - w pewnym sensie - poprawianie rzeczywistości. Mają w sobie coś z dzielnych [...] |
Tom 2 Dziewice, do boju!Ostatnio zyskał sobie ogromną popularność na świecie, a więc i u nas, pogląd, że należy za wszelką cenę dążyć do zrealizowania SIEBIE, cokolwiek to miałoby oznaczać. Zbytnie zaufanie modzie w tym zakresie może nas jednak wyprowadzić na manowce. Realizując SIEBIE, zapominamy, że nie sami jesteśmy na świecie, a nawet (o zgrozo), [...] |
Tom 3 Zatoka trujących jabłuszekZatoka Trujących Jabłuszek istnieje naprawdę, w przeciwieństwie do Klubu Mało Używanych Dziewic, który ożył tylko na kartach książek Moniki Szwai. Jego "matki założycielki" zdobyły sobie wszakże taką sympatię Czytelników, jakby były najprawdziwsze na świecie. Czy to znaczy, że "dziewice" drzemią w wielu z nas? Że - podobnie [...] |
Luiza
Posty: 43
Wysłany: 2016-11-17 12:20:11
Głupawy tytuł to zmyłka. Powieść jest przezabawna i wcale nie jest głupawa. Porusza trudne problemy, ale dowcipnym językiem i lekkim stylem. Każda z czterech przyjaciółek (żadne podlotki - to kobiety blisko czterdziestki) zostaje wpisana w odmienną sytuację życiową, ale wszystkie się wzajemnie wspierają (spotykają się, dzwonią do siebie, pomagają sobie). Mnóstwo wszelkiego rodzaju komizmu łagodzi ciężar życiowych trudów, wśród których są m.in.: porzucenie ciężarnej przez niedojrzałego, zakłamanego faceta niemożność porozumienia się z nastoletnią córką konieczność rozwiązania konfliktu między dyrektorką szkoły a uczniem i jego rodzicami życie z egoistyczną matką spotkania z chorymi dziećmi na oddziale onkologicznym i stanięcie wobec cierpienia i śmierci depresja... Gdyby podejść do tych tematów całkowicie poważnie, gdyby dać się okłamać, że życie jest beznadziejne, to trudno byłoby czytać taką książkę. Zapłakałby się czytelnik już po kilkunastu stronach. Tymczasem ja podczas lektury śmiałam się w głos, dlatego czytałam ją do poduchy: żeby mi się lepiej spało. I spało mi się lepiej, bo "Klub mało używanych dziewic" utwierdzał mnie w przekonaniu, że obok trudów, dołów, przeszkód i podłych ludzi jest mnóstwo dobrych okoliczności, życzliwych osób oraz możliwości i sposobów, żeby życie uczynić pięknym. [Tak, wiem, zabrzmiało banalnie, ale czy nie pragniemy, żeby życie było piękne? ].